Jak wrócić do rzeczywistości po długiej nieobecności w pracy?
Małgorzata Warzycha
Z wykształcenia socjolog. Absolwentka prestiżowych studiów podyplomowych w obszarze coachingu na Uniwersytecie SWPS we Wrocławiu i zarządzania ludźmi w firmie na Akademii L.Koźmińskiego w Warszawie. Współautorka pracy dyplomowej „Narzędzia coachingowe wspierające kierowników liniowych w skutecznym osiąganiu celów”.
„Życie jest wspaniałe, należy tylko spoglądać na nie przez właściwe okulary.”
— Aleksander Dumas
Długi weekend majowy dobiegł końca. Trzeba było się zmierzyć z powrotem do szarej rzeczywistości. Tym bardziej szarej, że pogoda za oknem nie rozpieszczała i ten stan trwa nadal. Z jednej strony się cieszę, bo im na zewnątrz gorzej tym moja motywacja do pracy wzrasta. Zdecydowanie trudniej, kiedy za oknem cudowna pogoda. Maj to jednak, poza długim weekendem, również czas na wykorzystanie urlopów lub przygotowania do nich. Sporo osób mówi mi, że właśnie w maju wybiera się na wypoczynek. Ze względu na rewelacyjną pogodę i wspaniałe okazje w wielu, najbardziej atrakcyjnych miejscach na świecie maj wydaje się być jednym z najlepszych miesięcy w roku, aby wyjechać na wakacje. Nie ma tłumów, ceny są atrakcyjne. Ja uwielbiam jechać w maju nad polskie morze. W tygodniu nie ma zbyt wielu ludzi. Lubię obserwować jak wszystko, niespiesznie się rozkręca w przygotowaniu do sezonu. Łącznie z pogodą. Można dowoli, spokojnie spacerować wzdłuż długiej, pięknej, ciągnącej się w nieskończoność plaży. Wsłuchiwać się w szum morza, czuć jego bliskość i zapach. Przysłuchiwać się charakterystycznym odgłosom rybitw i mew. Oglądać wschody i zachody słońca. Ech, rozmarzyłam się na dobre? Jeszcze chwila wytrwałości i niebawem tam będę……
Po każdym urlopie musi nastąpić jednak powrót do szarej rzeczywistości i codziennych obowiązków. Jak to zrobić, żeby mieć motywację i z nowymi siłami powrócić do zwykłych zmagań? Trzeba zaplanować dokładnie pierwszy dzień po powrocie. Wyznaczyć sobie jeden, główny cel na najbliższy dzień. Skupić się na jego realizacji. To pozwoli nam łatwiej wrócić do normalnego rytmu pracy. Trzeba pamiętać, aby planować realnie i nie wszystko od razu. W pierwszych dniach po powrocie skupić się, o ile to oczywiście możliwe, na rzeczach, które lubimy robić i które łatwo nam przychodzą.
Proponuję również, aby nie siedzieć od razu po godzinach, bo zderzenie z rzeczywistością okaże się trudniejsze niż zakładaliśmy. Jeżeli nachodzą nas nieprzyjemne myśli, spróbujcie przeformułować je na coś pozytywnego. Przypomnijcie sobie za co lubicie swoją pracę. Bo przecież lubicie, prawda? Jeżeli nie, to też warto zastanowić się, dlaczego ten powrót po dniach wolnych jest taki trudny. I przygotować się na zmianę. Poza tym nie warto zamartwiać się tym, na co i tak nie mamy wpływu. A przecież nie zmienimy faktu, że długi weekend, wolne dni, nasz wymarzony urlop bezpowrotnie się skończył. Do następnego daleko? Na szczęście przed nami cudowne ciepłe, letnie dni. Na szczęście zawsze możemy wyjechać na weekend i naładować baterie. Oooo, już w sierpniu, w czwartek, 15-tego wypada święto. Mogę wziąć wolny dzień i kolejny długi weekend pięknie wykorzystać. Na szczęście, na szczęście, na szczęście…………Powodzenia ???
Małgorzata Warzycha
Z wykształcenia socjolog. Absolwentka prestiżowych studiów podyplomowych w obszarze coachingu na Uniwersytecie SWPS we Wrocławiu i zarządzania ludźmi w firmie na Akademii L.Koźmińskiego w Warszawie. Współautorka pracy dyplomowej „Narzędzia coachingowe wspierające kierowników liniowych w skutecznym osiąganiu celów”.